sobota, 23 lutego 2008

Prawdziwe życie lion king







Pewnego jasnego poranku Sarafina zbódziła się jako pierwsza i jako pierwsza poszła na polowanie aby nikt jej nie przeszkodził .
Zaczeła polowania ale spotkała inną lwice więc się ją spytała:
Sarafina: Jak masz na imię?!Sarabi: Ja mam na imię Sarabi,a ty ???Sarafina: Ja mam na imię SerafinaSarabi: Aha..........Sarafina: A może poznasz mojich przyjaciół?.Sarabi: Oh hętnieSarafina: A więc poczekaj.
Sarabi czekała 5 minut ponieważ była blisko Lwiej skały.
Sarafina: Już jesteśmy oto jest : Skaza,Mufasa i Zira.Sarabi: Łał ! Ale tu dużo lwiątekZira: No pewnie że tak!!! Mufasa: A może macie stado ?Sarabi: Nie.....Mufasa: A więc musi być wam ciężko prawda?Sarabi: Tak jest nam ciężko.Ale możecie u nas zamieszkać
Sarabi: To wspaniale biegne pytać się mamy










Pewnego dnia Sarafina hciała przeżyć niezwykłą przygodę,więc poszła wypatrywać lwiątek.


Spotkała Skaze i spytała czy pójdzie z nią na CMENTARZYSKO SŁONI,Skaza zgodził się na tą niebespieczną przygode.




Sarafina poszła po reszte lwiątek prócz Ziry bo jej nie było.Więc ruszyli.


Dotarli na miejsce gdzie spotkali trzy małe hieny Eda ,Banzaya i Senzi .

Senzi: Mamo obiad przyszedł

Mama Senzi czyli Tina: Moja kochana i dzielna córeczka

Ipolizała Senzi po pyszczku

A Ed i Banzay byli tylko adoptowani przez Tine

następna część za trzy komentarze.